Wakeboarding to sport wodny, który zdobywa w Polsce coraz większą popularność. Przybył do nas ze Stanów Zjednoczonych, konkretnie z Florydy i przez niektórych uznawany jest za letni odpowiednik snowboardu. Co sprawia, że grono jego sympatyków stale rośnie? Czy jest to sport dla każdego?
Sport ten polega na ślizganiu się na powierzchni wody za pomocą specjalnej deski, nieco przypominającej tę do snowboardu. Osoba uprawiająca wakeboarding trzyma drążek przymocowany do liny, a odpowiedni napęd zapewnia specjalny wyciąg lub motorówka. Można go uprawiać na rzekach, jeziorach, morzu lub dowolnym zbiorniku wodnym z odpowiednią ilością miejsca. Od wielu lat regularnie odbywają się nawet mistrzostwa świata (oraz Polski) w tej dziedzinie.
Wcześniejsze doświadczenie z deskorolką lub snowboardem na pewno będzie pomocne, ale nie jest konieczne do skutecznej nauki. Wbrew pozorom jest to sport bardzo przyjazny dla początkujących. Zazwyczaj już po pierwszym dniu taka osoba ma opanowane jego podstawy. Start odbywa się ze specjalnego pomostu lub bezpośrednio z wody, następnie za pomocą odpowiedniego ustawienia ciała i pracy rąk, należy utrzymać się na jej powierzchni. Choć nie jest to wyjątkowo trudne, to swoje pierwsze spotkanie z wakeboardingiem warto rozpocząć od lekcji z instruktorem.
Wakeboarding, jak każdy sport, wymaga przynajmniej minimalnej sprawności fizycznej. Jest też niewskazany dla regularnego uprawiania przez dzieci poniżej 9 roku życia. Decydując się na uprawianie wakeboardingu należy zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt. Niezbędny będzie kask oraz kamizelka ratunkowa/wypornościowa. Oczywiście nie da się uprawiać tego sportu bez dobrej jakości deski, którą można znaleźć choćby tutaj: https://makanisurfshop.com/wakeboarding/deski-wakeboardowe. Podczas wyboru należy zwrócić szczególną uwagę na jej długość oraz szerokość. Parametry te wpływają bowiem na jej osiągi np. węższa deska będzie płynąć szybciej, ale przez to trudniej będzie ją opanować