Od wielu lat sporty walki przyciągają rzesze amatorów ruchu i filmów z Brucem Lee. Nic w tym dziwnego. Kto nie chciałby być sprawny jak Jackie Chan i kopać z półobrotu niczym Chuck Norris? Niestety wszyscy znamy pierwsze prawo Murphy’ego. Inna zaś zasada ze zbioru tego samego człowieka mówi: „jeśli wróg jest w twoim zasięgu to pamiętaj, że ty też jesteś w jego zasięgu”.
Wszystkie sporty walki polegają na unieszkodliwieniu przeciwnika. Wiąże się z tym całkiem spore ryzyko kontuzji. Wszystko oczywiście zależy od rodzaju sportu. W judo na przykład nie potrzeba jakiś specjalnych ochraniaczy. Ale istnieją też sporty narażone na znacznie większe ryzyko jak chociażby muay-thai, gdzie obowiązuje tzw. zasada ośmiu kończyn czy taekwondo, w którym mamy najszerszy wachlarz wszelkiego rodzaju ciosów i kopnięć.
Tylko jak? Trzeba przede wszystkim pamiętać o tym by chronić z należytą starannością najważniejsze części ciała. W tym celu należy się zaopatrzyć w odpowiedni sprzęt. Najważniejszym organem narażonym na urazy podczas sparingu czy walki treningowej jest głowa. Przykładowe ochraniacze można znaleźć pod następującym adresem internetowym https://tkdwear.com/pl/35-kaski-taekwondo. Innym ważnym, a nawet w zasadzie podstawowym sprzętem są rękawice. Służą nie tylko do ochrony ciała naszego przeciwnika, ale także osłaniają miękka gąbką nasze pięści.
Sport to zdrowie, ale tylko wtedy gdy odpowiednio się zabezpieczymy. W końcu ważne są regularne treningi. A jeżeli będziemy je opuszczać z powodu kontuzji to nici z gry w filmach akcji.